Matematyki nie da się oszukać. 45 lat staje się właśnie faktem. Czy znaczy to, że powinnam zmienić garderobę i zacząć nosić to co polecają „poradniki stylu dla czterdziestolatek”? Szczerze mówiąc nie lubię zaszufladkowania, i nie wyobrażam sobie aby stosować się do owych porad, najczęściej pisanych przez wszystkowiedzące dwudziestolatki. I wam też nie radzę!
Czego nie nosić po 40?
Czytając niektóre porady dotyczące dopasowania stroju do wieku można wywnioskować, że kobieta kończąc 40 lat właściwie powinna ubrać się w zgrzebne, obszerne worki, spódnice do kostek, szerokie spodnie, luźne tuniki, najlepiej w czerni, lub brązach – ewentualnie w pastelach. Jeansy, trampki, T-shirty, kolorowe ubrania i biżuterię należałoby czym prędzej usunąć z szafy, aby przypadkiem nie narazić się na śmieszność, infantylność czy nie zostać uznaną za „dzidzię piernik”!
Oto niektóre cytaty z poradników(!):
„Kobiety po 40-tce oczywiście nie powinny ubierać się, jak nastolatki, ale godnie podkreślać swoją dojrzałość i seksapil”
„Warto zatem pamiętać, by rękawy, czy ramiączka były odpowiednio szerokie i zakrywały to co potrzeba”
„I tak pani po skończeniu czterdziestki … powinna jednak uważniej przyglądać się swojej sylwetce i twarzy oraz zacząć omijać niektóre stoiska odzieżowe. Przede wszystkim – z każdym kolejnym zakupem wydłużać spódniczki. Granicą górną niech stanie się długość „z kolana” lub „na pół kolana”..”
Mam nadzieję, że żadna z was się z tym nie identyfikuje. Lista bzdur – bo tak nazwać trzeba tego typu porady – jest naprawdę długa. Uważam, że są one szkodliwe, wspomagają stereotypy. Trzymajmy się zatem jak najdalej od takich stylowych wskazówek i nie dajmy sobie wmówić, że wiek jest wyznacznikiem tego co możemy – lub nie – nosić!
Co nosić po 40, 50, 60…?
Absolutnie wszystko to co kochasz, w czym czujesz się dobrze, wszystko to co składa się na twój styl. Noś to co chcesz, co pasuje do twojej sylwetki, kolory podkreślające twój typ urody. Nie wyrzucaj z szafy swoich ulubionych, dopasowanych jeansów, nie rezygnuj z zakupu czerwonego płaszcza! Czasy się zmieniają. Nie musimy sztywno trzymać się sztucznie narzuconych reguł i z centymetrem sprawdzać długości spódnicy. Słuchaj siebie i to co nosisz dobieraj do swoich potrzeb, stylu życia, sytuacji a nigdy do wieku. Ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach!
A gdy kiedyś słyszysz, że czegoś nie wypada nosić w pewnym wieku… pamiętaj, że możesz wszystko! Im dalej od 40 tym możesz więcej – wiem co mówię 🙂 I dziś wrzucam zdjęcie w tiulowej spódnicy, która oczywiście także znalazła się na zakazanej liście!
Mam na sobie:
Bluzka i spódnica: Justyna Ołtarzewska Atelier
Zdjęcia: Edyta Bartkiewicz
Zdjęcia powstały w pięknej przestrzeni Hołowczyc Space